czwartek, 5 marca 2015

"Dlaczego nie umiem rysować komiksów..?"

        Za dwudziestym razem - zadając sobie to pytanie - można się wkurzyć >.< Tyle sytuacji idealnych wręcz do przeniesienia na kratki komiksu, a ja co? Od lat pśińco! Ostatni raz narysowałam komiks w technikum, czyli ponad pięć lat temu... miałam nawet swoje specyficzne stworzonka, które nazwałam impami. W sumie to ich korzenie sięgają pierwszej klasy gimnazjum i rysunkowego infantylnego żartu, polegającego na wprowadzenie odbiorcy w błąd: To penis? No co ty, owca! (Jak ktoś nie zna, to uświadomię rysunkowo xD) No i z owiec zrobiły się impy. Wojowały ze sobą, zakochiwały się, umierały (często dość głupawo ku uciesze czytelników), bawiły się, pomagały mi w lekcjach (nauczyciele lubili impy tematyczne, zwłaszcza wychowawca :D) i takie tam... A tu wrzucę ostatni rysunek z impami, proszę xD

        Rysowane na religii :) Z księdzem mieliśmy umowę, że on udaje, iż nie ma mnie na lekcji, a ja udaję, że nie ma mnie na lekcji (i nie przeszkadzam) xD Nie potrafił mi przegadać (a że idiota z niego był i niedouczony jednocześnie, to już w ogóle..), podobnie jak sporej części klasy, aczkolwiek ja byłam przypadkiem dosyć... zdeprawowanym religijnie, hehe xD Wracając do rysunku, widać tu mojego pupila, Bezimiennego (przypakowany jak sto diabłów, dosłownie, nawet sześć rąk ma! :P) w starciu z Wojaśkiem :D Biedaczek nigdy nie dostał własnego komiksu :< Wojaś, znaczy się :D Tak czy owak, jak bym nie przestała rysować, kto wie jakie cuda bym teraz odstawiała ^^" Prawie sześć lat i ołówek służył tylko do podkreślania notatek... żenada.. profanacja świętego narzędzia..
        Myślę, że spróbuję wrócić do tych stworzonek. W końcu nauka się skończyła, teraz tylko praca i życie, to czemu nie? Tylko skanera nie mam >.< 

        Mniejsza o, napiszcie co o tym sądzicie i czy mielibyście ochotę (przeca ja nikogo zmuszać do czytania nie zamierzam, bóg broń! xD) się z nimi zapoznać ;)

        Na koniec takie jeszcze moje znalezione na komputorze xD
Kiedyś nazywano mnie Elvalantanalasą... ale zabili ją jej przyjaciele. Za to Kattowitz zabił/a tamtych, co byli przyjaciółmi i tak już został/a.

3 komentarze:

  1. Heh fajne krwiożercze impy :) Jak najbardziej twórz i wrzucaj na bloga nie można przecież cały czas o grach czytać i zdjęć oglądać :D ja jestem zaaa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram sie coś z tym zrobić, żeby nudą nie wiało ^^" Może gdzieś tanio skanerek mały wyhaczę? xD

      Usuń
  2. Nudą nie wieje :) ale fajnie popatrzyć na inną twórczość ^_^ heh na allegro pewnie gdzieś tanio można dostać :)

    OdpowiedzUsuń