piątek, 21 listopada 2014

Dragon Age Inkwizycja - pierwsze wrażenie

     Pierwsze wrażenie zaparło mi dech w piersiach i wyrwało z życia kilka godzin. A potem zostawiło ten nieprzyjemny głód i ciekawość, co i jak będzie dalej..? Audiowizualny majstersztyk, fabuła wydawać się może sztampowa, ale BioWare ma niemal perfekcyjnych scenarzystów. Obiecali otwarty świat i takowy otrzymaliśmy. Bogactwo fauny i flory. Wyraźny wpływ na postacie i otoczenie. Genialnie oddani bohaterowie. Wymagające starcia zarówno dla miłośników taktyki, (oddane w "jedynce") jak i prostej naparzanki (hmm, bardziej "dwójka"). Gra jest po prostu piękna. Ale co ja będę, wrzucę kilka screenów z moją maginią Tal-Vashot w roli głównej i może uda mi się oddać kilka wyżej wymienionych argumentów ;)

 Cutscenki są wykonane naprawdę genialnie. W pełni oddana mimika, emocje wyrażone w gestach i postawie.
 Jazda konna. Oddany każdy szczegół - od cmoknięcia oznaczającego standardowe "wio", przez galop, proste gesty wobec zwierzęcia, aż po skoki czy gwałtowne zatrzymywania.
 Piękny świat jako tło dla kolejnej wojny. Tym razem chyba najgorszej. Naprawdę się cieszę, że mój piecyk potrafi wyciągnąć wysoką/ultra grafikę bez najmniejszych ścinek ^^
 Trochę walki i efektów maga burzy. Tak jakoś mi pasowało do tej rasy, ogień za bardzo trącił demonem xD
 Józefina, jedyna postać żeńska w grze dla której żałuję, że gram kobietą xD Swoją drogą, czy już pisałam, że mimika powala na kolana? Tylko dwa razy?!
 Dla miłośników gór istna gratka w Zaziemiu.
 Jedna z minigier, astrarium. Niby chodzi o to, żeby połączyć wszystkie gwiazdki, ale... jednym "ruchem". Wciąga, a poza tym odkrycie wszystkich konstelacji na danym obszarze obfituje w nagrodę w postaci ukrytej lokacji.
Dla porównania - ułożona konstelacja ;)

     Dopiero kilkanaście godzin gry za mną, a ręce inkwizytorki pozostają nadal pełne roboty. Ogrom misji pobocznych dość poważnie wpływających na fabułę i postacie jest porażający. Czy naprawdę tyle tego gracze chcieli? xD A to dopiero jedna lokacja Fereldenu... gdzie reszta i kolejne w Orlais? :D

czwartek, 20 listopada 2014

Inkwizytornię czas zacząć!

     Jak już się niektórzy pewnie domyślają, chodzi o najnowsze dzieło BioWare. No tak, cóż, właśnie jest w trakcie pobierania, albowiem Origin strzela fochem na płyty i muszę męczyć się z powolnym zasysaniem... xD Filmiki, które wczorajszego wieczoru oglądałam, od razu przekonały mnie, że będzie to niesamowita gra... aż nie mogę się doczekać :D

środa, 12 listopada 2014

World of Warcraft: Mists of Pandaria

     Dodatek, który tuż po kataklizmie wzbudził wiele kontrowersji... sama byłam rozbawiona pomysłem na stworzenie raju tuż po apokalipsie, ale... no cóż, krainy Pandarii wprost urzekły mojego wschodniego ducha ;)

PLUSY:
  1. Krainy - złożoność i indywidualność regionów zawsze pociągała mnie w produkcjach MMO. Ziemie wzorowane Dalekim Wschodem wnoszą do gry dodatkowy smaczek, odskocznię od "amerykańskich" standardów ;)
  2. Pandareni - pulchne misie panda, słodkie i urocze... ha, chyba nie tutaj :D Naprawdę oryginalna i niesamowita rasa, na którą fani Warcraft'a III czekali z utęsknieniem.
  3. Wprowadzenie - nie tyle sama wyspa startowa, co raczej fabuła związana z pandarenami i ich włączeniem do poszczególnych frakcji jest niesamowita! Klimat przygody, sielanki uderzonej nagłym pojawieniem się obcych w spokojnej i nietkniętej wojną krainie... chcę książki twórcy fabuły! Już!
  4. Cloud serpent'y - cudowne, długaśne, piękne, wzorowane na chińskich smokach wierzchowce... wreszcie uzyskałam sposobność na zakup tych cudeniek :3
  5. NPC misje - z braku znajomości profesjonalnego określenia nazwałam tak zadania, podczas których wcielamy się w daną postać NPC i poznajemy kolejne kawałki fabuły oczami opowiadającego :) Naprawdę fajna sprawa :)
  6. Muzyka - podobnie jak grafika, zawsze jest dla mnie jednym z najważniejszych elementów tworzących udany świat. A orkiestra Blizzarda jest wprost wspaniała! Perfekcyjnie oddaje nastrój krain.
  7. Mnich - klasa tak wyrąbana w kosmos, że żałuję, że nie skupiłam się na niej od początku xD Szybkie ataki w stylu mistrzów karate, umiejętności lecznicze i wzmocnienia tworzą z niego świetnego damage-dealer'a :)
  8. 90 lvl cap - w przeciwieństwie do azjatyckich produkcji, (w których wbijamy postacie na horrendalne poziomy, a jeden level udaje się dobić po miesiącu gry) w WoW'ie bardzo przyjemnie i szybko szkoli się postać :) Bez problemu poziom 90 można mieć już po  tygodniu gry.
  9. Single questing - jak bardzo brakuje mi tego w MMO... utknęłam na privatach WotLK, dlatego też przeskakując na oficjal z tym dodatkiem przeżyłam szok: otóż Blizz zlitował się nad samotnikami i znacznie ułatwił im wykonywanie zadań. Dlatego też gra w grupie czy samotnie różni się jedynie ilością otrzymywanego expa za potwory ;)
  10. Pokemony xD - kiedyś nasze zwierzaczki bezużytecznie za nami biegały i średnio wyglądały. Albo skakały po polach, szalały w lasach, pływały w wodzie... i nic.Od teraz nie ma nudy, wprowadzono system bitew zwierzaków, który doskonale naśladuje znane z Nintendo Pokemony, pozwala chwytać kolejne podczas walki i zwiększać ich poziom doświadczenia poprzez kolejne starcia. Jest nawet oficjalny turniej wysokiej ligii xD Czyli co.. Złap je wszystkie!
MINUSY:
  1.  Profesje - strasznie uprościli profesje postaci :< Dla przykładu: kiedyś do kolejnych, wysokich poziomowo łowisk konieczna była wyższej jakości wędka. Teraz nie ma w sumie potrzeby targania ze sobą wędki, gdyż nasza postać nawet rekina złapie na kij i sznurek... xD