PLUSY:
- Grafika - bardzo charakterystyczna, nietuzinkowa i wpadająca w oko z lekkim zabarwieniem komiksowym/kreskówkowym.
- Zwierzaki - bieganie samotną postacią nigdy nie sprawiało mi frajdy, natomiast twórcy Torch'a postanowili umilić rozgrywkę, dodając walecznego psa i kota do wyboru. Co lepsze, zwierzaki nasze mogą nosić ekwipunek, uczyć się zaklęć a co najważniejsze, w każdej chwili pójść do miasta i zrobić zakupy :D
- Wędkarstwo - nie ma to jak po ciężkiej rozróbie chwycić za wędkę i łowić ryby :D Ryby, które zmienią naszego zwierzaka w monstrualne bestie.
- Umiejętności - jedna z niewielu gier, w której nie potrafię zdecydować się na dane umiejętności, gdyż jest ich naprawdę konkretne mrowisko (jak na ten 2009 rok).
- Klasy - alchemik, niszczyciel i pogromczyni... brzmi zdecydowanie lepiej niż mag, wojownik i łuczniczka xD A poza tym, zdecydowanie bardziej te niekonwencjonalne nazwy odpowiadają umiejętnościom bohaterów ;)
- Brak ram klasowych - dlaczego niszczyciel nie mógłby biegać z łukiem? A alchemik z dwoma toporami? Rób co chcesz, noś co chcesz! To jest to :D
- Skrzynki - Osobna dla każdego bohatera oraz wspólna, co w sumie daje dwa razy więcej miejsca na wartościowe skarby. Poza tym, aby przekazać innej swojej postaci odpowiednie znalezisko, nie trzeba kombinować :P
- Handlarze, zaklinacze itp. itd. etc. - tak niewielkie miasteczko jak Torchlight jest naprawdę oblegane przez różnej maści mistyków, kupców, zaklinaczy czy innego typu przydatne tałatajstwo.
- Muzyka - nadaje grze przyjemny klimat, nawiązuje do sławetnego Diablo (w końcu spod ręki Matt'a Uelmen'a) i pozwala wczuć się w ten ponury świat.
- 100 lvl - w tej grze można ze swoją postacią spędzić dość sporo czasu, nie mordując się przy tym z powolnie idącym expem xD
- Minimapa - jest tak prosta, że trudno się na niej odnaleźć. Powiększona minimapa (a może to już mapa?) jest identyczna i nie można jej przesuwać, by obejrzeć całą lokację.
- Lokacje - po ukończeniu kampanii powtarzalność terenów staje się męcząca.
- Przywołańcy i ścieżki - co tu dużo mówić, pan robi swoje, a przywołane istoty co innego. Ile razy było tak, że zwierzaki stały przy ścianie, obok schodów (po drugiej stronie rzecz jasna moby) a ja biegałam wśród potworów i ledwie z życiem uchodziłam.
- Tłumaczenie - wyjątkowo amatorskie i niedopracowane. Np. Speedy Miecz Bogactwa, albo ta długa, chyba niemiecka nazwa żaru życia...
- Monotonia - pojawia się z czasem, bo ile razy można wykonywać misję typu idź-zabij-przyjdź. Jako miłośniczka tego gatunku, ledwie to odczuwam, a jednak.. :P
- Brak resetu - no cóż, trzeba się porządnie zastanowić, zanim doda się punkt umiejętności czy atrybutów, bo będzie to decyzja ostateczna.
- Przedmioty - ich różnorodność nie powala, podobnie jak posiadane przez nie bonusy. Zestawy wypadają miernie, a legendarne nie są niczym szczególnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz