czwartek, 11 lipca 2013

Kolekcja rośnie w siłę

     No po prostu muszę się pochwalić najświeższym nabytkiem :D A oto i on!


     Piękny olbrzym Fossil Dragon od McFarlanes Toys gości na mojej półce i prezentuje się naprawdę cudownie :) Trochę mnie martwi wykrzywione nienaturalnie prawe skrzydło ale jakby pomyśleć, że ten szkielet smoka jest po prostu potargany i połamany celowo dla lepszego efektu, to absolutnie przestaje przeszkadzać xD
     No po prostu cudo ^^ Czas zbierać na Hydrę...

Cya!

środa, 10 lipca 2013

I po sesji...

     A czasu nadal dziwnie mało xD W sumie może dlatego, że stałam się aktywniejsza pod względem książek i mam problemy z usiedzeniem w jednym miejscu i przy jednej grze na dłużej :P Nie wiem, nieistotne.

     Zaczęłam, nie, to złe słowo, aktualnie kończę czytać książkę Diablo III: Gdy zapada ciemność, rodzą się bohaterowie i muszę przyznać, że wypada całkiem porządnie, pominąwszy tandetną powiastkę dotyczącą łowczyni demonów (spartolili moją ulubioną klasę w tej grze...).

     Nienawiść i dyscyplina Micky'ego Neilsona to opowieść o łowczyni demonów z gry Diablo III i niestety muszę przyznać, że jestem ogromnie zawiedziona tym kawałkiem. Szczególnie, że jest to moja ulubiona klasa w grze. Autor zaserwował czytelnikom bohaterkę tak prostą i sztampową, że linijka przy niej wydaje się być poskręcaną sprężynką. Valla, bo tak ów dziewczę zostało ochrzczone, jest typem pozbawionym wyraźnego charakteru, negującym rozkazy najwyższego przełożonego (którego poznajemy i zaraz zapominamy) i hołdującym standardowemu "róbta co chceta". Wiele o niej nie mogę napisać, bo tak naprawdę niewiele ukazuje sam autor. Opisy środowiska? Chwila, opisy krajobrazu, stworzeń... nie ma. Bohaterka konno teleportuje się z miejsca w miejsce. Akcja? Byle jaka, wzorowana na Mistrzu Stephenie Kingu i profanująca jego geniusz... opisy umiejętności panny Valli też są praktycznie obłe i ograniczają się do: piękne salto nad przeciwnikiem, przyklęknęła i wystrzeliła kilka bełtów itp. Jestem zażenowana poziomem umiejętności pana Neilsona, lepsze teksty czytałam na portalach fanowskich... Ale znalazłam w tym kiczu plus. Przynajmniej wytłumaczona jest mechanika postaci i jej, hm, skille. Dobrze, że nie napisał całej książki, bo skutecznie mnie zniechęcił... Chwyciłam się za głowę gdy przeczytałam, ile książek wydał pod szyldem Blizzard'a...

     Kawałki poświęcone barbarzyńcy, mnichowi, czarownicy i szamanowi opisze później, choć są tak dobre, że pewnie nie będzie mi się chciało xD Chętnie poczytałabym więcej grubszych dzieł poszczególnych autorów i chyba poszperam co nieco o nich w internecie :D

     Dobra, wymarudziłam zepsucie mojej ulubionej klasy, ale na szczęście gram mężczyzną łowcą i nie biore sobie do serca tego przypału xD (faceci plują się o realizm, bo lata łowczyni opancerzona jak czołg, a półnaga powinna być - szkoda, że dla nich realizmem jest galopowanie w szpilkach godnych wybiegowych celebrytek... hipokryzja szerokokątna jak bakłażany...).

Cya!