poniedziałek, 27 października 2014

Spraw kilka...

     Tak jakby to zacząć... dziś, za godzinę z hakiem stuknie mi ćwierćwiecze. Powoli do mnie dociera, jaka stara krowa ze mnie xD Tak by the way, stooo laat, stooo laat! Ale tak prawdę powiedziawszy, nie przepadam za swoimi urodzinami i "świętuję" je w niewielkim gronie. Jakoś nieszczególnie dobrze wspominam swoje lata maleńkości i wczesnej młodości, prezenty nigdy nie sprawiały mi radości, a standardowe odśpiewywanie hymnu urodzinowego po prostu mnie żenuje... Dlatego od lat oficjalnie nie obchodzę urodzin ^^"
     Wiem, wiem, pisałam przed chwilą, że prezenty nie sprawiały mi radości... ale te robione własnoręcznie to co innego :) Nethey przeszedł samego siebie w tym roku serwując mi piękny "obraz" (nie wiem jak mogę to dzieło sztuki nazwać inaczej, obraz najbardziej tu pasuje).
Tak wygląda przed włączeniem. W praktyce jest to lustro (widać w nim mój magiczny sufit xD).
A o to czym się staje po włączeniu! Warto zaznaczyć, że efekt głębi jest wykonany samodzielnie metodą, która przekracza moje pojmowanie, natomiast dla obdarowującego okazała się rzeczą łatwą do wykonania xD

     Trudno się z takowego prezentu nie ucieszyć, szczególnie z myślą, że z niepozornych elementów Nethey stworzył takie arcydzieło :) (Dostałam jeszcze the Sims 4, ale to taki mniej ważny, kupny prezent xD).

     Na zakończenie mała prośba oddanie głosu na przyszpitalny plac zabaw dla dzieci. Wystarczy zagłosować raz dziennie, wpisując adres e-mail i kod pocztowy - ja dotychczas nie otrzymałam żadnych ofert czy jakiegokolwiek spamu od organizatorów, więc nie powinno być z tym kłopotu ^^ TUTAJ znajdziecie bezpośredni link do inicjatywy. Z góry dziękuję za pomoc :)

wtorek, 21 października 2014

I się zaczęło..

     Zaczęło się szaleństwo związane z ostatnim semestrem na tej cholernej uczelni... jakie to szczęście, że byle do marca czy kwietnia. Ale i do tego czasu muszę być gotowa do obrony magistra. Przynajmniej temat mam już zatwierdzony, a że bliski memu sercu, to z przyjemnością go rozwinę xDDD Gorzej tylko z seminariami, bo przejrzawszy wszystkie dokumenty związane ze zjazdami, nigdzie przy moim promotorze nie ma podanych dat i godzin. A podobno GDZIEŚ są. Obawiam się, że to gdzieś to na tyle nieprzewidywalne miejsce, że nigdy na myśl mi nie przyjdzie tam zajrzeć... Poważnie rzecz biorąc, nie znalazłam nawet owego GDZIEŚ, a przekopałam wszystkie dostępne pliki na wirtualnym dziekanacie...
     Mniejsza o to. Teraz czas będę musiała podzielić na tyle, by wyrabiać się z konspektami, rozdziałami i materiałami. A co dopiero, gdy znajdę wreszcie jakąś stałą pracę? W życiu nie wezmę już roboty zmianowej, bo to istny koszmar - ani nic nie zaplanujesz, ani nic nie zrobisz, a ona sama w sobie taka do d... Aktualnie Nethey'owi trochę przy sklepie pomagam, ale i tak nie wyrabiamy się we własnych terminach. Może gdyby ktoś nad nami wisiał, szło by to o wiele szybciej xD

     Tak czy inaczej, jakoś to będzie.

środa, 15 października 2014

Och, ach, WoW itepe...

     No tak, abonament wykupiony i znów nie potrafię odlepić się od komputera... do tego jeszcze ta mega aktualizacja dzisiejsza, no po prostu... muszę zagrać! Nie, nie jestem uzależniona... <wierci się niespokojnie, wzrok ma rozbiegany, a palce drżą jej spazmatycznie> A za miesiąc Warlords of Draenor...

     Dobra, tak na poważniej teraz :D W sumie, to powyżej to też tak dosyć poważne, ale nie aż tak jak to ;) W końcu zdecydowałam się wybrać postać do wymaksowania i nie żałuję wyboru. Taureńscy szamani zawsze cieszyli się moimi względami, tak i tym razem zwróciłam się ku nim... i nie zawiodłam się. Żałuję tylko, że wraz z Patchem 6.0.2 zabrali kilka skilli ułatwiających grę na niskim poziomie, ale oczekuję, że dostaniemy w zamian coś ekstra na późniejszych etapach ;) No i motocykl dostałam, nie wiem sama za co, ale nie pogardzę, jeśli jest to pojazd na stałe ^^
     Nie wszystkie jeszcze modele postaci zostały zmienione, ale taureni prezentują się wspaniale :3
Model taurena sprzed aktualizacji 6.0.2
Ten sam tauren po wyjściu aktualizacji

     Jak widać, Blizzard wreszcie wziął się za poprawianie grafiki. Na dziesięciolecie w końcu coś by się samej grze należało, prawda? xD

poniedziałek, 6 października 2014

Escape Rosecliff Island - ocena

     Kolejna niewielka, aczkolwiek świetna produkcja od PopCap. Warta uwagi pozycja przeznaczona dla każdego miłośnika gierek wymagających spostrzegawczości i logicznego pomyślunku.

PLUSY:
  1. Czas gry - zawsze plusowałam tytuły, do których mogłam przysiąść i w krótkiej przerwie, i na dłuższe posiedzenie.
  2. Rozwój - co tu kryć, zauważyłam, że po kilku godzinach nieco przybrałam na spostrzegawczości xD
  3. Klimat - gra ma w sobie to coś, na co składa się muzyka i oprawa. Mroczne, ponure miejsca oraz idealnie dobrane dźwięki robią swoje.
  4. Przerywniki -  minigry w postaci puzzli, memo czy dopasowywania służące za przerywniki między planszami? Czemu nie! :)
  5. Wciągacz - gra niesamowicie wciąga :D Naprawdę było mi szkoda, że to już koniec ^^"
MINUSY:
  1.  Plansze - niestety minusem jest naprawdę niewielka ilość miejsc, które do zmarudzenia się powtarzają :/







Raptr Gamercard