czwartek, 12 lutego 2015

Dragon Age: Początek

     Pionier w dziedzinie gier RPG - moim zdaniem - będący równocześnie pierwszym tytułem, który wyszedł poza ramy graficznej prostoty. Nie przypominam sobie innego erpega o równie świetnej grafice pełnej gestów i mimiki bohaterów, porywających filmików i powalających cut-scenek. Oczywiście jeśli brać uwagę tytuły poprzednie, a nie kolejne (i za wyjątkiem Mass Effect xD) ;)

PLUSY:
  1. Początek - wybór klasy postaci, rasy i płci wiąże się zależnie od naszego wyboru. Zupełnie inaczej oglądamy historię elfów dalijskich, elfki miejskiej, elfa miejskiego, czy elfich magów. Podobnie, choć już mniej zróżnicowanie ma się sprawa z ludzkimi szlachcicami, krasnoludzkimi szlachcicami i bezkastowcami itp. Naprawdę genialne posunięcie kształtujące dalszą fabułę :D
  2. Kreator bohatera - gracze otrzymali możliwość pełnej customizacji swojego bohatera wedle upodobania. Począwszy od tradycyjnych zmian wyglądu włosów, poprzez budowę twarzy, szczęki, układ oczu, ust i innych detali, na głosie kończąc. Rewelka :D
  3. Grafika - przeskok graficzny był niesamowity, szczególnie kiedy wcześniej grało się w Neverwinter Nights 2 :D Mimika, gestykulacja, dynamiczne zmiany wyrazu twarzy... robi wrażenie :) A ja lubię być pod wrażeniem ładnej grafiki xD
  4. Interakcja - kolejna rzecz, jakiej brakowało dotychczasowym erpegom był brak sensowniejszej interakcji z towarzyszami i otoczeniem. W Dragon Age otrzymujemy możliwość "zaczepiania" towarzyszy i nieznajomych, prowadzenia swobodnych rozmów, wpływania na nich i otoczenie w większym zakresie.
  5. Romanse - w dawnych erpegach kończyło się na kilku romantycznych słówkach i tyle. Teraz dostaliśmy, hm, nieco więcej ;) Pocałunek, pójście do namiotu, flirtowanie... eeee, takie tam :P Katty lubi "takie tam" w grach xP
  6. Obóz - miejsce, w którym można odpocząć, uzupełnić zapasy, w spokoju porozmawiać z towarzyszami. No i nawet zostać napadniętym w czasie snu :D Bardzo podobał mi się jego wygląd :) Niby banalny, a jednak coś w nim było... przytulnego ^^
  7. Wybory - mają one naprawdę wyraźny wpływ na świat Thedas. Najmniejszy szczegół, źle doprowadzony detal może zepsuć cały misternie wyhaftowany w głowie pomysł na grę xD Jak na przykład darowanie życia Loghainowi żeby zabił Arcydemona (i siebie również), a tu Morrigan wyskakuje, że jeśli pocznie dziecko ze strażnikiem, to nikt nie będzie musiał się poświęcać xD Alistair, wróć! xDDD
  8. Cutscenki i przerywniki - graficznie nie odstają od gry i są niebywale ciekawym wstępem do zadań i rozmów :) Podoba mi się forma, w której zrównoważono dość sporą ilość przerywników fabularnych i dialogowych z akcją gry :)
  9. Mega długi pasek umiejętności - na mega dużą ilość umiejętności maga idącego na cztery szkoły zaklęć i dwie specjalizacje :D
  10. Świat - żywy, zmieniający się, o oryginalnej florze i faunie, rządzony własnymi prawami ogromny świat Thedas. Co prawda dostaliśmy tylko kawałek zwany Fereldenem, ale i tak sporo tego było do zwiedzania ;)
  11. Humor - o tak, to potrafi osłodzić nawet najnudniejszą i najbardziej kiczowatą grę, a Dragon Age do takich nie należy :P A co za tym idzie, cyniczne dialogi w towarzystwie, NPC z poczuciem humoru, zabawne sytuacje itp. naprawdę pomagają grze w dążeniu do niemal doskonałości ^^ 
  12. Dubbing - dobrze wybrane głosy i na wysokim poziomie, choć nie gustuję w tego typu rozwiązaniach, gdy w oryginale otrzymujemy dialogi z klimatycznymi akcentami nacji zamieszkujących świat.
  13. Fabuła - wydaje się kolejną sztampową grą o bohaterze ratującym świat przed zagładą. Bohaterze egoistycznym, który ratuje go tylko po to, by nim władać. Albo żartownisiu, który nie miał aktualnie nic lepszego do roboty. Albo heroicznym rycerzu, który chwalebnie oddał życie w słusznej sprawie ratowania niewinnych. Ale to, co przeżywa do tego momentu, to zupełnie inna historia. To właśnie te inne historie sprawiają, że fabuła jest naprawdę genialna :)
  14. Muzyka - re-we-la-cyj-na! Utrzymuje klimat, pobudza wyobraźnię, pozwala wgłębić się w akcję i odpocząć z drużyną w obozie. Epicka, heroiczna, ale tez ponura i dramatyczna. A kiedy Leliana śpiewała tę swoja pieśń, jedna z moich świnek zaczęła do niej mruczeć z zadowoleniem xDDD
  15. Różnorodność NPC - spotykani bohaterowie niezależni nie wyglądają identycznie. Każdy ma inną twarz, zdarzają się osobniki o różnym wzroście i wadze. Tak czy inaczej, nie spotkamy pięciu farmerów o takich samych twarzach, czy elfich posługaczek o takim samym wyglądzie, choć kształty kobiet są, hmm... niestety uniwersalne :/
  16. Filmiki - nadal dostaję skoków adrenalinowych oglądając początkowy filmik z Bitwy pod Ostagarem. Kurczę, coś niesamowitego, epickość aż kipi i wylewa się litrami xD Moge to oglądać codziennie, a i tak się nie znudzę.
  17. Spektakularne zabójstwa - odcięcie głowy, podwójne kończące uderzenie, zwolnienie tempa podczas zabijania ogra... to wszystko wzbogaca świat gry i nadaje mu nowego, brutalnego wyrazu, jakiego dotychczas brakowało w kostkowych pecetwych erpegach.
  18. Prezenty - nie ma to jak wręczyć przyjacielowi jakiś mały podarek, znaleźć coś, o czym zawsze marzył i równocześnie zdobyć nieco więcej przychylności, a nawet miłość. No i premię do walki :D
MINUSY:
  1.  Niemy bohater - szkoda, że BioWare nie wpadł na to, by pozwolić bohaterowi mówić swoim głosem. A tak to niestety wybieramy kwestię pisaną i tyle, klimat siada :/
  2. Plamy krwi - jedno cięcie, a bohaterowie utytłani w posoce jak po deszczu. Do tego zawsze w tym samym miejscu i taka sama ilością xD Nie no, trochę to przeszkadza...
  3. Leliana - tępa, nawiedzona idiotka... aż dziw, że ruda a nie w kolorach blond >.< Zmuszona byłam słuchać jej beznadziejnych, moralizatorskich i upierdliwych kwestii w stylu "ojej, uratujmy tego kotka z drzewa!Jak musi mu być tam smutno!" albo "Nie zabijaj go, choć on wtedy cię zabije. Zabijanie jest złe, nie róbmy tego!", bo coś nie umiałam długo Zevrana znaleźć. Ogółem, bezsensowne, wkurzające klepanie połączone z jeszcze bardziej wkurzającym głosem...






 Szkolenie magiczne to niełatwa sprawa...











 Zevran aż się popłakał xD



 Smok. Wyzwanie większe niż końcowa bitwa z Arcydemonem.
 Nie zabraknie też mózgowytężaczy :P















 Arcydemon w pełnej krasie




Raptr Gamercard

9 komentarzy:

  1. Jak możesz Leliane dawać w minusach. Toż to jedna z najlepszych postaci. :D
    Zagraj w dodatek to zmienisz o niej zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leliana's Song? Podziękowałam >.< Tego chichotania wprost nie mogłam znieść xD Najlepsza z kobitek jest Shale, potem Morrigan :D A ogółem to najlepszym towarzyszem jest ogar xDDD

      P.S. Przynajmniej sprowokowałam Cię do skomentowania xD

      Usuń
    2. Haha bardzo śmieszne :p Nie trzeba mnie prowokować :D A najlepszy to jest Zevran xD

      Usuń
    3. Zevran jest mocny, rzeczywiście :D Ale ogar i tak mimo wszystko Cię uwielbia, nie narzeka, nie gada, a i prezent przyniesie xD

      Usuń
    4. Ja to nazywam przyjacielem... :P

      Usuń
    5. Przyjaciele to już tylko w grach nam zostają...

      Usuń
    6. Ano, chyba masz rację :/

      Usuń
  2. Przynajmniej w Inkwizycji Leliana jest nie tyle do zniesienia, co dosyć sympatyczna xD

    OdpowiedzUsuń