piątek, 7 lutego 2014

Puzzle Quest: Challenge of the Warlords - oceny

     Tytuł niebywały i wart zapamiętania, szczególnie, że przebił stereotypowy system gem-matching'owy i ruszył całą serię komputerowych erpegów. Pełen poważniejszych potyczek jak i minigier mających na celu oblężenie miasta, schwytanie jeńca czy ujarzmienie wierzchowca.





PLUSY:
  1.  Fabuła - gra logiczna polegająca na łączeniu kolorystycznie klejnotów może mieć fabułę i to całkiem niebanalną :)
  2. Styl - świetnie wykonane cRPG z krwi i kości (cyfrowych, rzecz jasna) w konwencji gry logicznej? Ja to kupuję.
  3. Różnorodność - pełna paleta potworów oraz przedmiotów, po prostu mrowie! No, przynajmniej z początku xD
  4. Wolny wybór bohatera - sam decydujesz, jaką klasą i płcią zagrasz :)
  5. Twierdza i oblężenia - ciekawy smaczek pozwalający cieszyć się kolejnymi godzinami rozrywki.
  6. Jeńcy i wierzchowce - pokonawszy odpowiednią ilość przeciwników danego typu, można przy następnym spotkaniu pojmać ich żywcem i wtrącić do lochu, lub ujarzmić i dosiąść zwiększając tym samym szybkość ruchu naszego bohatera (nie licząc o dodatkowej umiejętności zwierza wierzchowego w walce).
  7. Ulepszanie - jeńcy i wierzchowce dają nam dodatkową zdolność, którą nasz bohater może przyjąć na listę aktywnych umiejętności. Umiejętności te można ulepszać wygrywając minigry. Dotyczy to także ulepszania zwierzaków pod siodło :P
  8. Grafika - oddająca klimat wschodnich produkcji, nie będąca wschodnim tworem przy okazji. Innymi słowy, bardzo mangowy, kreskówkowy klimat pozwalający oderwać się od "poważnych" produkcji.
  9. Czas na grę - Puzzle Quest jest tytułem, do którego można zasiąść zarówno na 5 minut, jak i pięć godzin ;)
  10. Syndrom jeszcze jednej misji - wciąga jak nic, co tu dużo pisać xD
MINUSY:
  1.  Wędrówka - gdyby nie wierzchowce, gra dłużyłaby się na samym łażeniu od punktu A do punktu B... czasem przez całą mapę.
  2. Mały dziennik - można wykonywać tylko 4 misje równocześnie. W późniejszych etapach gry zaczyna przeszkadzać, gdy zamiast wykonać kilka zadań w jednym odległym zakątku, trzeba zasuwać tam kilka razy...
  3. Spryt - atrybut odpowiedzialny za współczynnik rozpoczynania potyczki. Dosyć zabawne, gdy szkielet ma więcej sprytu niż czarodziej xD
  4. Szczęście przeciwników - ten kto zaczyna, zyskuje niejednokrotnie dużą przewagę. A przeciwnicy są zwykle dużo sprytniejsi (chyba, że gracz pakuje w Spryt).
  5. Monotonia - z biegiem czasu pojawia się ewidentna rutyna wśród wykonywanych zadań, przeciwników stających nam na drodze i kręcenia się po mapie. Trzeba robić przerwy xD




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz