czwartek, 21 lipca 2016

Borderlands

        Hm, zaczęłam gustować w niebanalnych strzelankach. Szczególnie jeśli mają one w sobie jakieś elementy gatunku RPG, a jeszcze lepiej, jak są zdrowo porąbane i dają niesamowitego kopa rozrywkowego. No właśnie, to jest najlepszy opis gry, jaką jest właśnie Borderlands - kolejny tytuł dorwany na przecenie, bo "może kiedyśtam zagram" xD I przez to ogarnianie właśnie muszę dorwać Pre-sequel, bo tylko jego mi jeszcze brakuje, a nie wątpię, że będzie równie dobry jak początek serii :D Eeeee, to właśnie Pre-sequel ma być początkiem początku... nieważne, wróćmy jednak do pierwszej części serii, bo jest nieprzyzwoicie wciągający ^^

PLUSY:
  1. Grafika - jak na grę z roku 2009 Borderlands trzyma się naprawdę świetnie, zapewne dzięki temu, że stanowczo odbiega od standardowych opraw wizualnych, co jest gigantycznym plusem. Komiksowy cel-shading świetnie oddaje czarny humor i klimat wyjałowionej, bezwzględnej planety, a ponadto pozwala odpocząć od bajkowych lub przeciwnie - zbyt poważnie "ozdobionych" tytułów.
  2. Muzyka - czy tylko mnie się wydaje, że brzmi nieco jak ze starych, dobrych westernów? :D Przemyślana nuta, wpasowana w otaczające nas pustkowia i prerie, raz po raz pobudzająca krążenie podczas poważniejszych starć, niejednokrotnie ciesząca ucho podczas przemierzania bezkresów Pandory. Jeżeli ja już coś nucę pod nosem, to znaczy że to jest dobre :D
  3. Klimat gry - science fiction, postapokalipsa, obcy i nieprzyjazny świat planety Pandora, jałowe pustkowia, kompletna beznadzieja i jeden jedyny cel przyświecający bohaterowi, to jest to, czego właśnie potrzebuję do szczęścia :D Borderlands to jeden z tych tytułów, które potrafią spełnić oczekiwania gracza :)
  4. Fabuła - spotkałam się już z komentarzami, że ta gra nie ma fabuły, albo jest ona jakoś nieznośna i szczątkowa... serio? Szczątkową fabułę to ma Serious Sam, a żadnej to w Counter Strike'u nie uraczymy. Borderlands ma bardzo ciekawy jak na strzelankę wątek fabularny: słynna Krypta na planecie Pandora otwiera się raz na 200 lat, co w odpowiednim czasie przyciąga niezliczone ilości poszukiwaczy pragnących zgarnąć legendarne skarby. Jak łatwo się domyślić, wielu poszukiwaczy staje się zwykłymi bandytami. Albo łupem bandytów. I tak oto poznajemy nowych NPC pragnących z nami współpracować, zdradzić albo zabić. Albo i to i to i to na dodatek. W sumie w tego typu grach chodzi o masową wyrzynkę przeciwników, a nie lukrowane historie i bogate wątki xD
  5. Interfejs - najlepszy jest samouczek interfejsu gracza, przedstawiany przez sympatycznego robota n samym początku przygody, a raczej jego wykonanie i zgrabne wplątanie w świat gry :) Rzadko się zdarza, by twórcy zajmowali sobie tym głowę i czas, a jest to bardzo urokliwy i doceniany przez graczy zabieg.
  6. Bohaterowie - miło jest wybrać postać, która najbardziej nam odpowiada, szczególnie, że mam na tym punkcie jakieś natręctwo, bo bardzo sceptycznie podchodzę do tytułów z narzuconym bohaterem, u którego nie mogę wybrać płci czy wyglądu. W przypadku Borderlands mamy czterech protagonistów: syrenę Lilith, Rolanda żołnierza, Mordecai'a łowcę oraz Bricka... Bricka ^^ Każde z nich posiada unikalne umiejętności, preferuje inną broń i jest tak sympatyczne, że trudno ich wszystkich nie polubić. W sumie jedyne co można zmienić to kolor przyodziewku, ale i tak jest to więcej, niż oferują standardowi przedstawiciele tego gatunku.
  7. Elementy RPG - statystyki bojowe naszej postaci rosną w miarę jak używamy danego rodzaju broni, np. przyspieszone przeładowanie lub mniejszy rozstrzał. Od piątego poziomu bohatera otrzymujemy natomiast po punkcie umiejętności, które możemy rozdysponować w drzewkach umiejętności specjalnej. Pozwala to na dopasowanie postaci pod swoje preferencje zarówno w grze jednoosobowej, jak i pod grę z innymi graczami.
  8. Mody, tarcze, granaty, artefakty - gra oferuje także kilka modyfikatorów wpływających na zdolności naszej postaci. Mody wpływają na zdolności bojowe i bonusy dla drużyny, tarcze mogą nas leczyć i osłaniać w większym lub mniejszym stopniu, modyfikacje granatów pozwalają na dostosowanie ich w zależności od potrzeb (leczące, przylepne, teleportujące itd.) oraz artefakty, bardzo rzadkie modyfikatory na stałe podłączane do naszej umiejętności specjalnej, dodające obrażenia od żywiołów. 
  9. Wszechobecny czarny humor - ta gra się aż o to prosi i naprawdę nie wyobrażam sobie, żeby miało tego zabraknąć w całej serii xD
  10. Dzień i noc - płynne przejście między porami dnia i nocy jest zawsze mile widzianym dodatkiem, wskazującym że twórcy mają się czym chwalić :P
  11. "Claptrapy" - czyli urocze, głupiutkie roboty służące za pilotów podróży, strażników, pomoc i inne, mniej przyjemne wcielenia. bardzo ubarwiają rozgrywkę, zwiększają ekwipunek i umilają czas spędzony w grze :P Poza tym są słodko bezużyteczne xD
  12. Pojazdy - ciarki mnie przechodzą jak mam prowadzić maszynę w grze. W Borderlands o dziwo sterowanie jest przyjemne i proste jak pożycie pantofelka, aczkolwiek sprawia mi frajdę i nie mam za bardzo ochoty rozstawać się z moim rejserem ;) Ponadto dochodzą tu walki za kółkiem rodem z Mad Max'a i jestem bardzo kontent :D
  13. Second Wind - czyli druga szansa podczas otrzymania śmiertelnego ciosu. Zanim nasz bohater wykrwawi się na amen, dostaje możliwość wykupienia sobie życia cudzym - wystarczy zabić kogokolwiek i już z pełną tarczą ruszamy do ponownego starcia. O tyle wygodne, że nie trzeba często okupować swego żywota dolcami ;)
MINUSY:
  1.  Intro reklamowe - jedyne co mi działa w całej grze na nerwy, to brak możliwości wyłączenia całego tego reklamowego intra twórców i sponsorów, przez co trzeba czekać dość długo na wejście do gry. Oczywiście, można pogrzebać w grze i kodach i to usunąć, ale twórcy powinni byli o to zadbać ze swojej strony.



 
 
Raptr Gamercard

2 komentarze:

  1. Jestem bardzo ciekawy tego tytułu, i dobrze się zapowiada jak tyle plusów mu nabiłaś :D Przetestujemy go w multiplayer :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gra jest naprawdę świetna, drugi raz przechodzę i jeszcze mnie nie nudzi ;)

      Usuń