piątek, 8 stycznia 2016

Crystals of Time

        Nigdy specjalnie nie przepadałam za tytułami z gatunku gier logicznych, o hidden objects już w ogóle nawet nie myśląc. A tu nagle proszę. Drugie podejście do tego typu gier i rozbudziło się moje ukryte zamiłowanie do wyszukiwania poszczególnych przedmiotów w całym ekranowym bajzlowniku :D A wszystko się zaczęło przez pieruńsko wspaniały zespół PopCap, którego gry kupuję niemal na ślepo xD Znaleziony na Allegro kluczyk za niecałe dwa złote - a czemu by nie dać szansy?, myślę. Dałam szansę. I się nie zawiodłam :)

PLUSY:
  1. Zagadki - czyli kwintesencja tego typu gier. W sumie jakąś fabułę mogłabym tam dopisać, ale mimo wszystko najważniejsze są bardzo intuicyjne, ściśle ze sobą powiązane, wymagające odrobiny skupienia i dobrej pamięci zagadki, które prowadzą nas od jednej części "przeszukiwaczek" do kolejnych, odkrywając przy tym wspomnianą wcześniej historię. Z początku nie podobała mi się ta cała otoczka fabularno-łamigłówkowa, było jej stanowczo zbyt dużo w stosunku do odnajdywania przedmiotów w stertach śmiecia (nie wiem jak to krótko nazywać, przepraszam ^^"), ale z czasem tak jakby wszystko zaczęło mieć sens... :P
  2. Świat przedstawiony - trudno mówić o lokacjach, regionach, szeroko zakrojonych światach czy pełnych uniwersach. Skoro jest fabuła, to musi być i miejsce akcji. W tego typu grach jest wiele takich miejsc, w tym szczególnym przypadku barwnych, interesujących i w pełni oddających klimat tajemniczości. Dostajemy opuszczoną przed laty rezydencję, żywy labirynt w ogrodzie, burzowe wybrzeże czy ponure ruiny zamczyska... jest ich dużo więcej i cieszą oko dopracowaniem oraz detalami.
  3. Szybka podróż - na mapie w dzienniku odkryłam całkiem wygodną opcję - podróżowanie jednym kliknięciem. Jest to niewyobrażalnie wygodne, ponieważ w grze jest cholernie dużo "wędrówkowego" klikania po miejscach (głównie pokojach), ale ma swoje wady, jak choćby to, że można przenosić się wyłącznie do ogólnych lokacji - przeniesiemy się na wybrzeże, ale do groty i jej pomieszczeń czy hangaru musimy udać się na własną rękę ;) Tak czy inaczej cieszy xD
  4. Wciąga - taaaak, to był tytuł z serii "pierwsze podejście nie wypaliło". Za drugim wypaliłam całą grę na raz xD Jak już mnie wciągnęło, to tylko siedziałam i myślałam co tu będzie następne, gdzie co ukryją i jak będzie wyglądało zakończenie xD 
MINUSY:
  1.  "Wędrówkowe" klikanie - bezsprzecznie ilość zagadek i lokacji jest ogromnym plusem tej gry, aczkolwiek wiąże się to niestety ze zbyt dużą ilością powracania i przechodzenia przez znane nam miejsca. Z czasem irytowało mnie, że dojście z garażu do kuchni trwa tyle czasu :/


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
  

Raptr Gamercard

2 komentarze:

  1. Gra raczej nie dla mnie. Ale za 2zł i miałaś tyle frajdy to się opłacało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez to zaczęłam Steamowych gier częściej na Allegro szukać xD W sumie zabójca czasu doskonały :P

      Usuń