środa, 28 września 2016

Alice's Patchwork

        Uwielbiam wszelkiego rodzaju układanki i puzzle, dlatego też Alice's Patchwork wydało mi się sympatycznym i łatwym tytułem, w sam raz na chwilę relaksu po albo przed pracą. Z początku obawiałam się, że jest to tytuł raczej skierowany do znacznie młodszej grupy graczy, ale z czasem gry bardzo się zdziwiłam, gdy przyszło mi rozgryzać masę naprawdę wymagających mozaik :D Ta niepozorna gierka okazała się produkcją godną najwybredniejszych puzzlomaniaków, a ja wiem o czym piszę ;)

PLUSY:
  1. Muzyka - z początku, muszę przyznać, irytowała mnie niepomiernie: brzmiała dziecinnie, jak z amerykańskich baśniowych filmów familijnych. Z czasem jednak przestałam zwracać na nią uwagę i zaczęła mi nawet wpadać w ucho xD Do teraz nucę sobie melodyjkę przypominającą "Concering Hobbits" z Władcy Pierścieni :P
  2. Alicja w Krainie Czarów - jedna z niewielu książek, które przeczytałam w latach szkolnych, i jedna z kilku, które naprawdę mi się podobały. Poza tym uważam za genialny pomysł połączenie tej niesamowitej, tajemniczej i pokręconej historii z układankami typu puzzle :D Wyszło naprawdę mega ^^
  3. Dużo do układania - praktycznie 120 mozaik do ułożenia, o zróżnicowanych "materiałach" (np. szkło, drewno, papier itd.) i z dosyć sporą ilością elementów do poskładania.
  4. Poziom trudności - nie powiem, gra do najłatwiejszych nie należy, ponieważ znaczna większość układanek jest przyjemnie skomplikowana i raczej trudna dla dzieciaków, za to idealna dla młodzieży i dorosłych. Nie mogę też napisać, że absolutnie nie nadaje się dla młodszych graczy, po prostu wymaga sporo cierpliwości, której dzieci zwykle nie posiadają ;) W każdym bądź razie obrazki są miłe dla oka.
  5. Co ja tak właściwie układam? - na miniaturce w Światach można podejrzeć wygląd obrazka po ułożeniu, ale kontynuując po ukończeniu kolejnej mozaiki, tak naprawdę układamy na ślepo. Żadnego podglądu, zero świadomości co to ma być, jedynie z możliwością podpowiedzi co do miejsca puzzla na tablicy. Naprawdę fajne uczucie kiedy się myśli, że układa się krajobraz, a wychodzi zupełnie co innego xD
  6. Relaks - poważnie, ta gra mnie tak uspokaja, że naprawdę przyjemnie było spędzić nad nią tyle czasu ^^ Pewnie nie raz jeszcze do niej wrócę :)

wtorek, 6 września 2016

Animated Puzzles

        Powiedziałam sobie, że nie ma sensu opisywać i oceniać każdego puzzlowego i hidden objectowego tytułu, bo są do siebie tak podobne i tak niewiele je różni, że musiałabym pisać praktycznie to samo za każdą ukończoną grą. Ale w przypadku Animated Puzzles jest inaczej, ta gra wręcz wymaga przedstawienia jej szerszemu gronu zainteresowanych, którzy być może jeszcze o niej nie słyszeli. A powinni usłyszeć, bo cóż tak nie zdziwi jak... ruchome puzzle! Tak, dobrze czytacie, elementy obrazków ciągle się poruszają, co nadaje układaniu nowy wymiar zabawy :)

PLUSY:
  1. Ruchome obrazki - burzowe popołudnie, wiatrak obracający skrzydłami, opadające płatki jabłoni, krople deszczu na obiektywie, delikatnie kiwająca się trawa i wiele innych ciekawostek ukrytych na pięknych zdjęciach tylko czeka na ułożenie :)
  2. Warsztat - wrzucenie autorskich zdjęć czy prac graficznych na Steam i podzielenie się nimi z innymi maniakami puzzli to dobre rozwiązanie, szczególnie że dużo puzzlowców uwielbia układać to, co lubi najbardziej. Pomijam, że najczęstsze są koty i ogromne biusty xD
  3. Dzienne wyzwania - z każdym mijającym dniem otrzymujemy dwa kolejne wyzwania w postaci specyficznych puzzli do ułożenia. Obrazki są standardowe, więc nie trafimy na żadne autorskie dziwactwa, aczkolwiek wyzwanie w stylu "ułóż ramkę", "dokładaj puzzle do jednego znajdującego się już na boardzie (desce? blacie? stole? cholera wie..)", "dołóż puzzle do szachownicy" itp. są wystarczająco wymagające. Dla ciekawskich: za wyzwania dostajemy punkty, a za punkty coraz to lepsze medale i stopnie w rankingu.
  4. Bitwy na puzzle - nie, oczy was nie mylą :D Nie sądziłam, że da się w klasycznych puzzlach wprowadzić tryb PvP, ale tutaj mamy je całkiem konkretne. Już spieszę z tłumaczeniem sensu i logiki takiego zabiegu xD Rozpoczynając bitwę (z graczem losowym lub znajomym) otrzymujemy puściutka planszę i pięć puzzli, które mamy odpowiednio dopasować. Obrazek poglądowy niewiele daje, więc albo trzeba się zdać na swój zmysł obliczania skali albo celować na oślep. Po ułożeniu puzelków kończymy turę i system podlicza, gdzie nawaliliśmy i odrzuca do "pudełka", pozytywne punktując i pozostawiając na boardzie. I tak tura za turą. Taka bitwa trwa około 60 godzin z hakiem, chyba że gracze są w grze i mogą się przerzucać puzzlami aż do ich całkowitego ukończenia. Podczas takiej bitwy można wyjść z gry, oddać zwycięstwo walkowerem itd. Gdyby nie osiągnięcia, to bym raczej się w to nie bawiła xD
  5. Poziomy trudności - jestem raczej weteranem tego typu gier, więc standardowe easy, normal i hard to dla mnie tylko kilka godzin zabawy. Ale naprawdę dobrej zabawy :D
  6. Kształty elementów - do dyspozycji są cztery, z czego najtrudniejsze są kwadraty (stosowane podczas bitew), a to dlatego, że jednokolorowe tło staje się udręką jakiej Dablo nie znało :D
  7. Menu - eleganckie, minimalistyczne, przejrzyste i kafelkowe, czyli takie, jakich wymagam od relaksujących i uspokajających gier. 
  8. Statystyki i rankingi - czyli pokaż światu, jakim maniakiem jesteś xD
MINUSY:
  1.  Muzyka - sama muzyka jest spoko, do klasyki nic nie mam, ale mam już problem z tym, że są tylko dwie melodie w trybie zapętlania...