czwartek, 17 lipca 2014

Ricochet Infinity - oceny

     Ech, powiew dzieciństwa, kiedy to nie miało się co robić i klikało w cokolwiek, by zabić nudę przy komputerze... xD Nie ma tu wiele do oceniania, ale jak najbardziej można tytuł pochwalić ;)

PLUSY:
  1. Wciąga - praktycznie od momentu, gdy wystrzelisz pierwszą kulę xD Prosta gierka, a mimo to masz ochotę grać i grać, kostka po kostce...
  2. Czas - nieważne, ile masz go w zanadrzu, zawsze możesz strzelić jeden poziom, albo i przejść całą planetę ;)
  3. Poziomy - oryginalne, efektowne, świetnie zaprojektowane, rozmaite. Coś jeszcze? :D
  4. Platformy - nie, to nie te same stare prostokąty i kanciaste kuleczki :P Platformy to nic innego jak pojazdy kosmiczne o indywidualnych właściwościach, które odblokowujemy kolejno poprzez zbieranie złotych pierścieni. Podobnie rzecz ma się z piłkami jonowymi - innymi słowy, do wyboru do koloru ^^
  5. Power up & debuff - podczas rozbijania bloków można natrafić na bonus w postaci wzmocnienia bądź osłabienia dla naszego statku. Fajnie urozmaicająca rozgrywkę pierdółka :)
  6. Kampania - w grze istnieją dwie osobne kampanie, co stanowi naprawdę sporą ilość poziomów do przejścia.
  7. Muzyczka - stara, wpadająca w ucho i pasująca do całokształtu :D
  8. Pierścienie - Heh, co tam rozbijanie murków i bloków... zabawa zaczyna się wtedy, gdy obierzesz na cel cenne pierścienie ze złota i zapragniesz zdobyć wszystkie dostępne pojazdy i kule... ;)
  9. Edytor -  jeżeli ktoś lubi wykazywać się kreatywnością, twórcy przygotowali specjalny edytor poziomów, pozwalający na ożywienie własnej planszy i wysłanie jej w Internet, bądź pobranie od znajomego jego własnego pomysłu i rozegranie partyjki u siebie.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz