niedziela, 20 lipca 2014

Urlop? Ale jaki urlop?

     Kto by pomyślał, że dwa tygodnie urlopu skończą się tak szybko..? Hmm, pewnie każdy - ale ja nie chciałam nawet o tym myśleć :< Najgłupsza rzecz jaką mogę zrobić, to wrócić jutro do pracy... i zrobię to xD Wizja pójścia na swoje i stałego przypływu pieniędzy na konto bankowe zmusza do głupich decyzji :P
     Ale żarty na bok, naprawdę szkoda, że mi się już urlop kończy :/ Poza tym 14 dni z dala od pracy i ja mam nadal wszystko pamiętać? No bez jaj xD Mówi się trudno i zobaczy, co będzie jutro... ale kurka, znów wstawać o 4:30 rano i zapieprzać do osiemnastej tylko po to, by wrócić zdechniętą do domu i nie mieć na nic ochoty >.< No cóż, życie.
     Wakacje były za to bardzo owocne :) Poznaliśmy osobiście MicMusa (taaaa, poczuj się jak jakiś VIP :P), wybraliśmy się na Hel (:<) i po tygodniowym wypoczynku nad morzem wybraliśmy się na gospodarstwo rolne do wujków, a potem miałam tydzień na przywyknięcie do miasta... i nie przywykłam nadal :/ Tak czy owak, chyba odpoczęłam xD

     Jutro chyba zdechnę przez te 12h...

2 komentarze:

  1. Ciesz się, że w ogóle masz urlop, pamiętaj niektórzy nie mają tego luksusu ;D I tak czuje się jak VIP do dziś nie umyłem ręki, którą się witaliśmy xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty brudasie xD
    Urlop... co z tego, skoro teraz mam prawie same nocki? :< Niby wypoczęłam, ale już po pierwszym dniu w pracy czuję się ścierka po 12h mycia podłogi...

    OdpowiedzUsuń