W sumie miałam tyle pomysłów na notę, ale jak zwykle zawierzyłam swojej dziurawej pamięci i nie mam już ani jednego >.< A jeszcze wczoraj miałam tyle tego wszystkiego... cóż, nie ma co się rozlewać nad sklerozą.
Generalnie chciałam się poskarżyć, że znajomych nie ma się już w życiu prawdziwym/realnym/namacalnym jakkolwiek fizycznym. Ostatnio co przeglądam strony internetowe typu lubimy czytać czy choćby Raptry i inne Xfrajery, wszędzie pojawia się hasło... "Zarejestruj się, aby dyskutować/rozmawiać/grać/spotykać się ze swoimi znajomymi"... popsuli mi dzieciństwo kompletnie, bo tylko wtedy byli prawdziwi znajomi... a teraz są jacyś chyba wyimaginowani normalnie :< Pamiętam czasy, kiedy znajomych zapraszało się, ale do domu na piwo/kawę/herbatę. Teraz całe życie przeszło do Internetu i znajomych zaprasza się do imitacji, errr, rozmowy? Dyskusji? Spotkania? Litości, przecież nie jestem tak stara... W istocie, zaczynam myśleć, że nie żyję... i wiecie co? Żałuję, że nie umarłam wcześniej xD
Dobra, dość moralno-aspołeczno-socjopatycznego pitolenia. Tak przy okazji, Mareczek (tak, Mic, ten z MG :P) wrócił do Diablo :D Jeeeej, jest z kim grać, może nawet Nethey się w końcu odbrazi na barbacha i szamana przyciśnie trochę xD Ale nie, bo on teraz HearthStone ma... Gdyby Seshs jeszcze był, to byłby mega komplecik :D No ale strzelił focha, stwierdził że nie kupi RoS'a tylko Ultimate na PS4 i będzie z piwem na kanapie grał :< Pffff, piwo ważniejsze niż doborowe towarzystwo xD Ne to ne, święta trójca znowu w grze xD Pora odkurzyć łowczyka, bo mu mięsień piwny od siedzenia w "Pod Zarżniętym Cielakiem" urośnie...
P.S. Klawiatura w pracy to istne piekło... trzeba mocno klawisze przyciskać, a tak się pisać nie da >.< Nie to co moje wypieszczone slimy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz