PLUSY:
- Muzyka - klimatyczna, poruszająca, jakakolwiek wreszcie! Szkoda tylko, że nie dodali utworów do poprzednich aktów xD
- Nowi wrogowie - jest ich taki natłok, że przez cały piąty akt czułam się, jakbym grała w nową grę ^^ Poza tym są niesamowicie zróżnicowani, bez szans na powtórkę z podstawki.
- Tryb przygodowy - zlecenia, szczeliny nefalemów, czyli innymi słowy... żegnaj nudo! :D
- Dzień i noc - może i bez płynnego przejścia, ale mimo wszystko fajnie zobaczyć Kaldeum nocą :P
- Nowa postać - krzyżowiec jest postacią wręcz idealną, ale strasznie zajeżdża mi serafią z gry Sacred (promień świętej energii z nieba Kolumna Blasku, rzut młotem podobnie jak Gniew Archanioła). Na taką postać do walki w zwarciu czekałam :3
- Wieszczka - ile to ja się naczytałam, że zamiast seksi laseczki będzie grube babsko... ale to grube babsko jest po prostu zaje*iste! xD Teksty równe Shenowi, a sama w sobie wzbudza we mnie sympatię wyglądem i sposobem bycia.
- Etykiety - oczywiście etykiety złota nadal brak :< Przywalonego cielskiem potwora - nie widać. Wyrzuconego na słońce pustyni - prawie nie widać. Nie wiadomo, czy pół ekranu biegniemy po jedną sztukę, sto czy setki...
- Użalanie się - przez cały piąty akt przewala się żal ściskający dupę po zdechnięciu Lei... aż niedobrze mi było słyszeć imię tej kiepskiej, tandetnej i beznadziejnej postaci :/ Mogli jej chociaż naprawdę porządny charakter sprawić...
- Handel zdechł - tyle rzeczy, które mogłabym Nethey'owi oddać, to poszło na materiały rzemieślnicze. W sumie niczym poza kompletnie bezużytecznymi itemami nie można handlować >.<
- Filmik - gdzie jest epicki blizzardowski film końcowy się pytam?! Nie zdążyli z nim na premierę czy dodadzą jako DLC? xD
- Błędy - statystyki dotyczące krzyżowca leżą i nawet nie kwiczą, a mamy już czwarty dzień po premierze...
- Umiejętności towarzyszy - dlaczego Blizzard nie poinformował, że od dodatku nie będzie można przeszkolić na nowo towarzysza? Spartoliłam sobie Eirenę i Cormaca :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz