Nie ma to jak rozpoczynać dzień w pracy xD Taaaa, druga nocka poszła dużo lepiej, ale i tak kwiatki jakie wyszły przez dzienną zmianę nie dają mi spokoju... nie ma to jak wypuścić gościa, od którego nie wzięło się gwarancji, nie zablokowało kredytu i pozwoliło opylić prawie cały minibarek... na koszt jedynie tysiąca z setką peelenów... >.< Potężna przestroga dla mnie, warta zapamiętania...
Poza tym, kilka pomniejszych błędów do odkręcenia, trochę spokoju przy godzinie trzeciej nad ranem, powrót po szóstej do domu i pospać chwilę do dziesiątej... Człowiek wstaje, bo druga robota w domu czeka, a tu najgorszy koszmar gracza i gospodyni domowej... brak prądu! Na szczęście Nethey interweniował i przed jedenastą wszystko się odkręciło xD Straciłam godzinę z rozkładu. Nie lubię tracić czasu, szczególnie kiedy pracuje na dwunastki :<
Pozostaje tez czekać na dodatek do Diablo III, poczytując sobie Nawałnicę Światła. Książka do bosko epickich nie należy, ale jest dosyć przyjemna w odbiorze. No i gładko nawiązuje do wydarzeń spajających Diablo III z Reaper of Souls.
Tak czy owak, wypadałoby zjeść śniadanie i wypić coś ciepłego w końcu xD Koniec z bazgraniem, muszę wykorzystać chwilę wolnego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz