W sobotę skończyliśmy jakże przyjemny pobyt w Gdańsku, i tegoż samego dnia znaleźliśmy się nieopodal w Unisławiu, u krewnych posiadających spore gospodarstwo rolne. I z własnej woli aktywnie wypoczywaliśmy z Nethey'em aż do dzisiaj :P Za to jakie pyszne brokułki i mięsko z grilla się pojadło... a tak na poważnie, szkoda było wracać :/ Fajni ludzie, fajne miejsca, fajna odskocznia od codzienności, a tu znowu stare śmieci... ale przynajmniej własne.
Co do własności, wreszcie przyszła mi figurka, którą zamówiłam już na początku stycznia, z planowaną premierą na luty >.< I tak się premiera odkładała na kwiecień, maj, sierpień... a figurkę dostałam we czwartek, kiedy rzecz jasna nie było mnie w mieście, a co dopiero domu xD No, ale grunt że miło mnie zaskoczyli i Garrus ma już parkę :P
Dlaczego zdjęcia nie oddają prawdziwego wyglądu przedmiotów i ludzi..? >.<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz