wtorek, 4 lutego 2014

Teflon, puzzle i pomysł...

     Zacznę może chronologicznie według tytułu... Taaaaak, cudowny i delikatny jak porcelana smartfon. Pójdzie na części. W przypływie wściekłości zbyt mocno położyłam go na blacie biurka i wystarczyło jedno niewielkie pęknięcie wewnętrznej matrycy, aby pożegnać się z tym ukochanym draństwem. Zdumiewające, jak w XXI wieku najważniejsze urządzenie dla człowieka może być tak kruche, że trzeba je starannie przechowywać, delikatnie użytkować i obchodzić się jak z jajkiem :/ No niestety, za głupotę trzeba płacić, a smartfony tanie nie są. Mogłabym oddać telefon do wymiany tej matrycy, ale z kilku względów tego nie zrobię. Po pierwsze, parę lat temu tak mi wymienili wyświetlacz, że obraz stał się blady i strasznie rzucał się przez to w oczy. Po drugie, każą sobie zapłacić za matrycę 50-100zł, do tego 100-200zł robocizna (ile w tym sprzęcie jest malutkich, delikatnych elementów! O.o). W ogólnym rozrachunku wolę do tego dołożyć stówkę i kupić smartfona za 400zł, nowego, aniżeli wydać około trzystu i wkurzać się na tandetne wykonanie... witamy w Polsce, gdzie lepiej kupić nowe, niż naprawić stare >.<

     Druga kwestia, puzzle. Skończyłam ostatnie, jakie mi zostały i muszę przyznać, że szybko sobie z nimi poradziłam. Pierwszego dnia zaczęłam, drugiego były już ukończone xD I byłyby jednymi z najładniejszych, gdyby nie ta paszczurzasta gęba :P Niestety, pani jest jak dla mnie brzydka, ale cała reszta skutecznie odwraca od tego uwagę xD
 
   
     I na zakończenie, parę słów o moim nowym przedsięwzięciu. A mianowicie, planuję wstawiać swoje własne, subiektywne oceny ukończonych gier. W sumie jest to blog o grach - taki był zamiar xD Ale poważnie, kiedy tylko znajdę sposób na ułożenie tego wszystkiego w bloggerze, od razu wezmę się do roboty :P

Tymczasem trzymajcie się ciepło, wiosna tuż-tuż :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz