niedziela, 13 kwietnia 2014

Warhammer 40 000: Space Marine - oceny

     Jeden z najlepszych slasherów w jakie dane mi było zagrać ^.^ Mocno wciągająca, utrzymująca klimat uniwersum Warhammer'a produkcja dla chcących się odstresować - i nie tylko!

PLUSY:
  1. Dynamika - akcja gry toczy się szybko, aczkolwiek gracz nie ma szans na pogubienie się w rozgrywce. Atut, który każdy szanujący się siekacz powinien posiadać.
  2. Efektywne starcia - paczki kombosów, krew tryska na prawo i lewo oraz zawrotna prędkość to coś, co slaszerki (takie jak ja xD) lubią najbardziej :D No i te bezkompromisowe ataki finalne... cud-miód-fistaszki!
  3. Grafika - w ogólnym rozrachunku jest naprawdę na wysokim poziomie. Lokacje, przeciwnicy, bohaterowie, sprzęt, pojazdy... naprawdę nie mam się do czego przyczepić tak na poważnie.
  4. Szczegóły - dla kogoś takiego jak ja, szczegóły w odniesieniu do głównego bohatera to sprawa wyjątkowej wagi ^.^" Dlatego tez zwróciłam uwagę na pieczęcie czy zabarwienia militarne przy zbroi, osnowa przy pasku itp.
  5. Bohater - taaaak, mam problemy z darzeniem sympatią narzuconego bohatera... Titus jednak zaskarbił sobie moją nie tyle sympatię, co wręcz przyjaźń (wariatka, przyjaźni się z fikcyjnymi bohaterami! - pffffff, i co z tego?). Postać o naprawdę przemawiającym do gracza charakterze, walczący z wątpliwościami i rygorystycznie restrykcyjnym kodeksem postępowania. Ultramarine podejrzewany o konszachty z Chaosem, kiedy tak naprawdę powinien zostać okrzyknięty bohaterem. Polubiłam gościa ^.^
  6. Arsenał -  dla każdego coś fajnego. Od pistoletów po karabiny snajperskie, miecze łańcuchowe czy młoty dwuręczne, a każdy z nich posiada unikalne efekty combo w walce. Mrrrrrrrrr, młot dwuręczny i plecak odrzutowy.... gimme warhammer!
  7. Fabuła - nie tylko mnie przyciągnęła, ale i wciągnęła, a to warta odnotowania informacja. Śledziłam ją pilnie jak kujon na lekcji matematyki, a zakończenie wywołało we mnie tak głęboki smutek, że... no jak oni mogli mu to zrobić?! :<
  8. Różnorodność misji - w sumie idź i zabij, bo jakby ktoś nie wiedział, na tym polegają właśnie slashery, ale w jakim wykonaniu! Starcia z bossami, hordy wrogów do wyeliminowania a każdy z nich podatny na inną broń, walki pośród chmur...
MINUSY:
  1.  Brak rozwoju postaci - w trybie dla jednego gracza w ogóle nie można rozwijać postaci :( A gra tylko by zyskała, gdyby można było tak trochę po erpegowsku potraktować bohatera... rozdać statystyki albo ulepszać punktowo umiejętności w posługiwaniu się bronią.
  2. Kontynuacja - ta gra wręcz błaga o kontynuację, ale niestety... nie ma szans, aby jakakolwiek się pojawiła... a przecież THQ było tak genialną firmą...






Raptr Gamercard

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz