Jak wiadomo na początku gry Mass Effect 2 Shepard ginie :) Ale to słodko brzmi xD Zgon na dzień dobry! Reasumując, nasz bohater ginie. Ale żeby gra nie była za krótka, komandor zostaje odtworzony z resztek (to dobra nazwa) pierwotnych przez proludzką organizację zwaną Cerberus. No ale Projekt Łazarz ma swoje wady - czyli właśnie czerwone, świecące blizny i krwawy poblask oczu. Taki badlook, pojawiający i pogłębiający się z każdą egoistyczną decyzją jaką podejmiemy w trakcie gry. Egoistyczna decyzja to bardzo nieadekwatne słowo, bo renegat wcale nie wychodzi na egoistę i dupka, jak to niektórzy "znawcy" mówią i wypisują :P Bezwzględne decyzje? Tak, to by było dobre! Ale wróćmy do tematu..
Badlook ten jest jak dla mnie niezwykle efektywną "ozdobą" bezwzględnego bohatera całej trylogii Mass Effect. Nadaje smaczku i wzbudza respekt w przeciwnikach. Nie na co dzień widuje się tak realnego umarlaka xD
Tak wygląda początkowa faza renegata w Mass Effect 3. Ukończyłam dopiero drugą główną misję i zbieram armię do odpierania Żniwiarzy, więc raczej nie widać tu jeszcze całej okazałości. Ale wszystko przede mną :)
Screen powyżej przedstawia ostateczną formę efektów ubocznych Projektu Łazarz w Mass Effect 2. Urocza, prawda? :3
Nie rozumiem graczy, którzy męczą renegata i usuwają sobie te blizny w trakcie rozgrywki, bo ich bohater jest "brzydki" xD Tak, można usunąć to paskudztwo ulepszając stację medyczną Normandii. Ani razu nie skorzystałam z tej opcji :>
To by było na tyle dzisiaj xD
Cya!
i weź tu zrób zdjęcie bez efektu czerwonych oczu :P
OdpowiedzUsuń