No i sobie pięknie przedobrzyłam w Diablo III... jestem po prostu wściekła, nawet sama nie wiem na co! Od ponad dwóch miesięcy dopieszczam postać hardkorową i szczypię się jak mogę z czasem, bo BSODy mnie nękają. Jak nie one, to swojego czasu internet mi rozłączało na sekundę i z ukłonem w stronę jakże inteligentnej ekipy Blizzard i ich stałego podpięcia pod serwer gry, traciłam połączenie i potwory zabijały pozbawioną opieki postać. A dzisiaj nastał ostateczny BSOD... akurat na inferno elitarny potwór miał hordę w zanadrzu... no i pozostała taka zimna furia wewnątrz, sama nie wiem po co. Tyle ekwipunku, tyle czasu poświęconego na grę - zostało mi jeszcze tylko przejście połowy aktu III i cały akt IV do końca... no a teraz wszystko od nowa.
Chyba za miesiąc dopiero odpalę Diablo III, nie wcześniej...
Przynajmniej mam pamiątkę... xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz