A czasu nadal dziwnie mało xD W sumie może dlatego, że stałam się aktywniejsza pod względem książek i mam problemy z usiedzeniem w jednym miejscu i przy jednej grze na dłużej :P Nie wiem, nieistotne.
Zaczęłam, nie, to złe słowo, aktualnie kończę czytać książkę Diablo III: Gdy zapada ciemność, rodzą się bohaterowie i muszę przyznać, że wypada całkiem porządnie, pominąwszy tandetną powiastkę dotyczącą łowczyni demonów (spartolili moją ulubioną klasę w tej grze...).
Nienawiść i dyscyplina Micky'ego Neilsona to opowieść o łowczyni demonów z gry Diablo III i niestety muszę przyznać, że jestem ogromnie zawiedziona tym kawałkiem.
Szczególnie, że jest to moja ulubiona klasa w grze. Autor zaserwował czytelnikom bohaterkę tak prostą i sztampową, że linijka przy niej wydaje się być
poskręcaną sprężynką. Valla, bo tak ów dziewczę zostało ochrzczone, jest
typem pozbawionym wyraźnego charakteru, negującym rozkazy najwyższego
przełożonego (którego poznajemy i zaraz zapominamy) i hołdującym
standardowemu "róbta co chceta". Wiele o niej nie mogę napisać, bo tak
naprawdę niewiele ukazuje sam autor. Opisy środowiska? Chwila, opisy
krajobrazu, stworzeń... nie ma. Bohaterka konno teleportuje się z
miejsca w miejsce. Akcja? Byle jaka, wzorowana na Mistrzu Stephenie
Kingu i profanująca jego geniusz... opisy umiejętności panny Valli też
są praktycznie obłe i ograniczają się do: piękne salto nad
przeciwnikiem, przyklęknęła i wystrzeliła kilka bełtów itp. Jestem
zażenowana poziomem umiejętności pana Neilsona, lepsze teksty czytałam
na portalach fanowskich... Ale znalazłam w tym kiczu plus. Przynajmniej wytłumaczona jest mechanika
postaci i jej, hm, skille. Dobrze, że nie napisał całej książki, bo
skutecznie mnie zniechęcił... Chwyciłam się za głowę gdy przeczytałam, ile książek wydał pod szyldem Blizzard'a...
Kawałki poświęcone barbarzyńcy, mnichowi, czarownicy i szamanowi opisze później, choć są tak dobre, że pewnie nie będzie mi się chciało xD Chętnie poczytałabym więcej grubszych dzieł poszczególnych autorów i chyba poszperam co nieco o nich w internecie :D
Dobra, wymarudziłam zepsucie mojej ulubionej klasy, ale na szczęście gram mężczyzną łowcą i nie biore sobie do serca tego przypału xD (faceci plują się o realizm, bo lata łowczyni opancerzona jak czołg, a półnaga powinna być - szkoda, że dla nich realizmem jest galopowanie w szpilkach godnych wybiegowych celebrytek... hipokryzja szerokokątna jak bakłażany...).
Cya!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz