Doba ma stanowczo za mało godzin. W sumie, gdyby doba miała ponad 24h, to i tak ponad 8h spędzalibyśmy w robocie, więc konkluzja nasuwa się sama - doba ma za mało godzin na życie >.< Nie, ja w pracy nie żyję, a przynajmniej nie w godzinach 9:00 - 17:00 :D Mniejsza o, znów marudzę i sypię dygresjami, a przecież tak długo mnie tu nie było. Haha, w sumie co z tego. Ej, chwila, mam napisać coś konkretnego a znów jadę jak druid po ziołach. Albo po zioła. Zależy czy druid jedzie, czy na czym jedzie. Za dużo czasu spędzam w towarzystwie dwóch niereformowalnych osobników, z czego jeden za kilka miesięcy będzie już moim mężem-osobnikiem. Świrki kompletne. Świrki do grania. Dobre świrki do belfowego party :3
Macie chmurki, Świrki, wiem że to uwielbiacie, choć zawsze mnie wyzywacie :P
No więc wydało się, za trzy miesiące wychodzę za mąż. W sumie żadnej zmiany nie czuję (dojdzie wtedy też i tatuażyk maleńki, ale o nim przy stosownej nocie) :D Zabiera to niesamowite ilości z i tak ubogich pokładów czasu, jakie posiadam. Do tego końcówka remontu - malowanie, kładzenie paneli, meblowanie i mieszkanie. Też pozbawia mnie znacznych ilości wolnego. Robota - w sumie mogę te okresy dzienne wyciąć z życiorysu przy takim bossie. A tu jeszcze Legion trzeba odeprzeć, szmaty na lato nowe kupić, kompa odświeżyć (chyba pójdzie po całości...), poczytać coś sensownego...
W sumie pewnie dlatego mój blog umarł na jakiś czas - Legion wessał mnie praktycznie od grudnia. Mamy kwiecień. Ładny wynik - prawie 5 miesięcy z jedną grą ogrywaną niemal codziennie. Efektem tego jest olewanie innych tytułów, zaś to ciągnie za sobą pustki na blogu - nie mam o czym pisać, bo ile o WoW'ie można pisać xD Ale chyba zacznę, bo Walnięta Trójca szaleje w najlepsze xD
Nethey, wspaniałe wspomnienia, nieprawdaż..? Szybko na szczęście nie wrócą! XD
Kobita gra chopem, a chopy kobitami, ach te realia gier MMO xD Pierwszy raz zaczęłam grać healerem (wreszcie ma kto mnie chronić :P) i muszę przyznać, że to znacznie lepsza zabawa, niż się spodziewałam ("Pater! K**wa! Wyłaź z tego!" - "Healer noob!"). Szczególnie kiedy poznałam zawiłe arkana zdolności leczniczych! No, w sumie mały addon i kilka skilli do opanowania. I zdolność przyjmowania całego rejdża i hejtu, kiedy to party daje tyłka, DPS jedzie z pullem, albo tank zgarnia całą mobią społeczność dungeona i zwala na biednego medyka niedostatek kompetencji xD Well... leczenie to cholernie poważna i odpowiedzialna rola w drużynie... w końcu to healer decyduje, kogo leczyć, więc dbaj o hilera swego, bo możesz dostać gorszego! ;P
Cała prawda o leczeniu w MMO... smutna, ale wygodna :D