środa, 16 grudnia 2015

Sezon 5 już wkrótce...

       
        Wreszcie Blizzard ujawnił datę zakończenia aktualnego, czwartego już sezonu i rozpoczęcia kolejnego w Diablo III. Do 30 grudnia spokojnie można podopieszczać postacie, potem jednak pozostaje czekać do 15 stycznia 2016 roku, aby rozpocząć zabawę od nowa. Ale to nie wszystko, co zaserwował nam zespół Diablo.
        Nie wiadomo czy aktualizacja 2.4.0 wyjdzie równolegle z nowym sezonem czy po prostu niebiescy wrzucą go jako przerywnik międzysezonowy, aczkolwiek mnie odpowiadałaby bardziej ta pierwsza opcja. Nie widzę sensu grania poza sezonem, skoro sezon daje więcej możliwości i profitów. W aktualizacji dostaniemy nową lokację, Wyspę Szarej Pustki z całkiem nowymi zadaniami i przeciwnikami. Ponadto Blizzard kusi graczy wizją całkiem ciekawego wątku fabularnego, czyli odkryciem dawno zapomnianej cywilizacji, która - jakżeby inaczej - czciła bóstwo zła. W ogólnym rozrachunku wygląda i zapowiada się ciekawie. Ogólnie nakreślając, zostaną powiększone dwa obszary znane nam z poprzednich aktualizacji (Seszeron i Posiadłość Leoryka), pojawi się Podziemie Zestawów (mechanika podobna do Szczelin, ale mająca swoje wymagania do spełnienia) i parę innych duperelków, z których najlepszym jest chyba przenoszenie postaci z niesezonu na sezon, a co za tym idzie, brak konieczności tworzenia postaci od zera. Oczywiście tylko pod względem statystyki godzin i ubitych potworów, bo poziomowo i przedmiotowo i tak zaczynamy od zera xD Ale dla mnie bomba, koniec z milionem postaci i niewielką ilością ubitych elit w statystyce >.<
        Jeszcze wracając do sezonu piątego, to zdążyłam się napalić na fajnego zwierzaka za osiągnięcia, ale niestety będzie zamiast niego proporzec... a one są paskudne >.< Szmata na kiju sztywno powiewająca za postacią, nijak mająca się do skrzydeł xD

        Tak czy siak, czekam już na 15 stycznia :P


P.S. Poprawka, zapowiedzieli dziś (18.12.2015) ramki i zwierzaka ;)

środa, 9 grudnia 2015

Sparkle 2 Evo

        Steam nie przestanie mnie zadziwiać, szczególnie jeśli chodzi o małe, niezależne produkcje za eurocentusie. Sparkle 2 Evo zaintrygowało mnie nie tyle oryginalną, nieco psychodeliczną grafiką, co rozgrywką symulującą ewolucję w łańcuchu pokarmowym a'la Spore. Jak dla mnie bomba, wciągnęła mnie na amen :3

PLUSY:
  1. Spore - przeglądając kolejki odkryć trafiłam na grę niesamowicie zbliżoną do pierwszej fazy rozwoju znanej z gry Spore. Co najlepsze - ta faza się tak naprawdę nie kończy, w przeciwieństwie do wspomnianego tytułu ;) Może i jest uboższa, ale rewelacji nie oczekuję po kilkuosobowych produkcjach ^^
  2. Ewolucja - podstawa gierki, polegająca na rozwinięciu nieskomplikowanego larwalnego stworzenia do pełnej formy wyglądającej jak owadzie imago, poprzez pochłanianie koegzystujących komórek i stworzeń wodnych. Brzmi banalnie, ale wciąga :P No i tak tak trochę erpegowo ;)
  3. Wybór gatunku - tylko od nas zależy, czy puścimy w świat drapieżnika, wszystkożercę czy roślinożercę. Od spożywanych typów organizmów zależy wygląd, zachowania i umiejętności naszego stworka. Ja drapieżnikiem nie miałam z niczym żadnego kłopotu, a nie ukrywam, że ledwie zaczęłam grać roślinojadem, więc trudno mi o konkretniejsze porównanie xD
  4. Boss fight - co się stanie, gdy większy drapieżnik spotka mniejszego drapieżnika, czyli nas? Nawiązuje się walka, a jak na małe upierdliwe paskudztwo przystało, trzeba tak oskubać wielkoluda, żeby w ostateczności samemu go zjeść ;) Są oczywiście jeszcze dwa ostateczne zadania, które polegają na pokonaniu naprawdę gigantycznej ośmiornicy czy innego obłego paskudztwa.
  5. Sterowanie - bardzo wygodne i przyjemne, mnie samej wystarczyła tylko myszka ^^ Dla wybredniejszych można tez używać samej klawiatury albo połączyć mysz z klawiszami :)
  6. Grafika - niebanalna, psychodeliczna i na swój uroczy sposób bardzo dopracowana z dbałością o detale. W sam raz pasująca do klimatu i "fabuły" ;)
  7. Muzyka - idealnie oddaje i dopełnia klimat w grze. Tego typu muzyki w życiu nie słuchałabym dla przyjemności, ale w połączeniu z grafika i całokształtem rozgrywki jest po prostu rewelacyjna.
  8. Menu - menu profilowe jest już jakby początkiem, wstępniakiem do gry. Posiadamy kilka miejsc na utworzenie profili stworków, w których dowiadujemy się informacji na temat łańcucha DNA naszego owada, jego umiejętności, zdolności czy też fazy ewolucji. Dobrze pomyślane :)
  9. Twórcy - uśmiechnęłam się, jak zobaczyłam same polskie nazwiska ;) Pozytywne zaskoczenie xD
MINUSY:
  1.  Resztki - trzeba się trochę namęczyć, żeby odnaleźć wszystkie kąski jednego typu :/ Dla ludzi cierpliwych nie ma problemu, ale Nethey wymiękł dość szybko xD
  2. Sygnały - poszukując powyższych resztek często napotykamy mgliste sygnały wyglądające jak rozchodząca się na wodzie po wrzuceniu kamyka fala. Niestety, nadal nie pojmuję jaki one mają sens, skoro nie wskazują żadnego pożywienia xD
  3. Długość gry - na upartego jeden gatunek to jeden dwu-trzygodzinny wieczór przed tytułem. Nie ukrywam, że mogłaby być dłuższa :<